Dzisiejsze zajęcia wyglądały zupełnie inaczej niż zwykle – zamiast piłki i hali sportowej był las, a zamiast tradycyjnych ćwiczeń… survival z plecakiem ewakuacyjnym!
Uczniowie:
zbudowali prowizoryczne wędki i sprawdzili, jak można zorganizować pożywienie w terenie,
rozpoznawali jadalne rośliny i grzyby,
rozpalali ogień za pomocą krzesiwa,
uczyli się używać piły strunowej do przygotowania drewna,
sprawdzili swoją wytrzymałość w marszobiegu z obciążeniem.
Było dużo ruchu, śmiechu, współpracy i kreatywności – bo w survivalu liczy się nie tylko siła, ale też spryt i umiejętność radzenia sobie w każdej sytuacji.
To był WF, który na długo zostanie w pamięci! /T. Wałaszek