Zbiórka odbyła się o godzinie 8:00 a wyjazd nastąpił z delikatnym opóźnieniem o 8:25. Trasa prowadziła malowniczą drogą rowerową przez lasy, polany i urokliwe tereny wiejskie. Podróż przebiegała spokojnie i bez zakłóceń — aż do samego wjazdu do Dołęgi.
Na samym początku wsi pan Szymon zauważył, że złapał kapcia w przednim kole. Na szczęście z pomocą przyszedł jeden z życzliwych mieszkańców Dołęgi, który podwiózł pana Szymona wraz z rowerem na miejsce zbiórki. Tam sprawnie interweniował konserwator, pomagając w naprawie uszkodzonego koła.
Grupa dotarła do celu o godzinie 10:35. W programie wycieczki znalazło się zwiedzanie zabytkowego dworku-muzeum oraz spacer po pięknym, otaczającym go parku. Uczniowie mogli zobaczyć, jak wyglądało życie w XIX-wiecznym majątku ziemiańskim oraz poznać ciekawostki związane z historią regionu.
Po zwiedzaniu przyszedł czas na wspólne grillowanie i integrację. W swobodnej atmosferze pieczono kiełbaski i pianki, prowadzono rozmowy i odpoczywano po intensywnym przedpołudniu.
Około godziny 13:15 rozpoczęliśmy drogę powrotną. Po drodze zatrzymaliśmy się w lokalnym sklepie spożywczym, aby uzupełnić zapasy i zaspokoić rosnący apetyt uczestników.
Jednak także powrót nie obył się bez niespodzianek. W lesie jeden z uczniów klasy piątej złapał kapcia. Nie było możliwości naprawy na miejscu, dlatego zastosowano prowizoryczny, ale skuteczny sposób: sztywny hol wykonany z gałęzi i taśmy. Dzięki temu rozwiązaniu udało się bezpiecznie i na czas dotrzeć do domów.
Do Niwki wróciliśmy około godziny 15:00, zmęczeni, ale w świetnych
humorach. Wycieczka, choć krótka i nieplanowana z dużym wyprzedzeniem, przyniosła uczestnikom mnóstwo radości, integracji i cennych wspomnień.
/ T. Wałaszek